Przejrzałem naprawdę sporo dyskusji na temat tego filmu na forum i nie rozumiem jednej rzeczy; czemu ludzie piszący, że film do nich nie przemówił są od razu piętnowani i określani mianem niedojrzałych, głupich i z prymitywnym gustem filmowym? Sam zachęcany świetnymi opiniami obejrzałem film i szczerze mówiąc nie znalazłem tam nic co by mnie oczarowało. Film jest najzwyczajniej w świecie dziwny. Jest to jedna z tych pozycji której styl po prostu trzeba lubić, żeby być w stanie się nią zachwycać. Jedni są w Spirited Away zakochani, inni nie znajdują w nim nic dla siebie i jest to jak najbardziej naturalne, bo każdy ma SWÓJ GUST. Istnieją filmy które można uznać bezdyskusyjnie za kultowe i wyznaczające definicję sztuki, ale to nie jest jeden z nich, na co stara się go stylizować. Jest to niezaprzeczalnie pozycja doceniona na całym świecie i posiadająca rzeszę fanów, ale uszanujmy proszę, że komuś może się ona nie podobać.
No i takie komentarze sie ceni, bez zbednego bajdurzenia prosto do celu z odwaga i respektem dla ludzi z roznymi gustami filmowymi. Przedostatnim zdaniem to juz mnie w ogole calego kupiles. Zgadzam sie z toba w pelni oraz zycze szczescia zyciowego!
"czemu ludzie piszący, że film do nich nie przemówił są od razu piętnowani i określani mianem niedojrzałych, głupich i z prymitywnym gustem filmowym?"
"Jest to jedna z tych pozycji której styl po prostu trzeba lubić, żeby być w stanie się nią zachwycać."
"Istnieją filmy które można uznać bezdyskusyjnie za kultowe i wyznaczające definicję sztuki, ale to nie jest jeden z nich, na co stara się go stylizować. "
Pełna sprzeczności ta twoja wypowiedź.
Mówisz że trzeba szanować to że ktoś go nie lubi a sam nie szanujesz tych którzy go lubią mówiąc że nie jest to film kultowy, ani ekhm nie "wyznaczający definicji sztuki,".
Moim zdaniem to jest prostsze.
Nie lubisz tych klimatów to też nie zrozumiesz jego fenomenu.
Ale to że go nie rozumiesz nie oznacza to że nie jest dziełem sztuki.
Sam powiedziałeś że to nie jest twój gust, więc nie odczuwasz tych emocji co inni .. Co nie daję Ci za bardzo prawa do podważania kultowości filmu skoro go nie rozumiesz :)
W jaki sposób ktoś, kto odmawia "kultowości" danej produkcji, obraża jej zwolenników? Nie poniosło Cię czasem? Nie napisał, że "wielbiciele SA to gupie gupki co się nie znajo".
Film oglądałam tuz po premierze, na studiach byłam. Kreska piękna, klimat dobry, zamysł jest... ale ja osobiście nie przepadam za takimi przeładowanymi symboliką obrazami ze szczątkową fabułą. Nigdy nie podniecałam się Małym Księciem czy Alicją w Krainie Czarów. Dla kogo film jest "kultowy" dla tego jest. Ja wolę Mononoke Hime - obok symboli i klimatu jest także fabuła, jakaś bardziej skomplikowana historia a nie łażenie po lokacjach i spotykanie dziwolągów w aurze onirycznego dymku. Nie to że nie lubię SA - ładny film - ale fanką jego nie jestem.